piątek, 8 lipca 2016

" Szyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi... "

Dzień dobry :)

  Dziś kilka słów o tym co dobrego przyniosło mi szycie. Nigdy nie brałam udziału w konkursach. Jakiś czas temu Ania z Niesfornych Szmatek pokazała mi, konkurs na stronie Przepis na szycie.
Tematem konkursu było pokazanie pracy "dziecinnie proste diy".
Na początku nie wiedzialam co mogłabym pokazać, w komentarzach było tyle pięknych prac. Do wygrania trzy maszyny za trzy pierwsze miejsca dodatkowo zestaw stopek i książka "Proste i modne szycie".
Zaryzykowałam. W komentarzu trzeba było umieścić zdjęcie swojej pracy dla dzieci.
Na pierwszy ogień poszły filcusiowe zakładki do książek.
Dopiero później wstawiłam klacz, która szyłam na Dzień Dziecka.
Prac było naprawdę dużo, przepięknych prac.
Każdy bardzo się starał.


Jedna z zakładek która została pokazana w konkursie. 


  Niespodziewałam się, że w ogóle mogę coś wygrać. Jednak ku mojemu zdziwieniu zdobyłam trzecie miejsce. Na podium. Udało mi się wygrać maszynę do szycia :)
Łucznik Paulina 511 - to moja nagroda. Powiem Wam, że to dodało mi skrzydeł.
Z każdym kolejnym dniem coraz bardziej i mocniej utwierdzam się w tym, że moje poczynania zostawiają po sobie ślady. Na fanpage'u jest Was tak dużo. Wczoraj sprawdzałam listę obecności - tak dużo łapek jeszcze nie było na Mnisiowie. Bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję - jest to mega power. Mam nadzieję, że z czasem i zdjęcia uszytków będą dochodziły do takiego zasięgu. :)




Wygrana maszyna, książka i zestaw stopek za trzecie miejsce w konkursie "Dziecinnie proste diy"

  Z każdym kolejny dniem wiem, że jestem silniejsza o nowe doświadczenia oraz bogatsza o więcej pomysłów. Nagroda jaką otrzymałam w konkursie jeszcze bardziej umocniła mnie w tym co robię.


  A teraz coś z innej beczki - w innym temacie :) mianowicie opowiem Wam mój ostatni sen. Ten kto mnie zna wie, że mam bzika na punkcie mojego kota Stefana. Jest członkiem rodziny.
  Śniło mi się, że Stefan kot - zmienił się w biedronkę. Jakby tego było mało nie miał skrzydeł. :) no i tak sobie kot-biedronka leżał jakby nigdy nic i szczekał. :)
No ale jak kot może szczekać? Najwidoczniej w naszych snach wszystko jest możliwe. Czy zastanawialiście się czasem co mogą oznaczać sny? Ja często szukam w internecie różnych odpowiedników oraz znaczeń moich snów. Jednak znaczenia ostatniego snu nie mogłam znaleźć. Haha, był tak niedorzeczny, że internety go nie ogarniają.
Jak się obudziłam zaczęłam szukać Stefana, co by sprawdzić czy na pewno się nie zmienił biedronkę. Ufff! Nadal jest kotem ze słodkim pyszczkiem. 
A czy Wam też śnią się dziwne i śmieszne rzeczy, sytuacje?  Chętnie przeczytam co się dzieje w Waszych snach jeśli oczywiście pamiętacie. Bo sny mają to do siebie, że szybko się zmywają i szukaj wiatru w polu :) 
Jeśli chcecie się podzielić swoimi przypadkami piszcie :) 



Kot Stefan który chciał zostać biedronką, hahahaha chyba w snach :)

   Myślałam trochę nad tym co mogłoby Was zainteresować, co chcielibyście poczytać. Wiem, że są osoby które są ze mną od początku i są szczere, są też osoby które są tu po coś... Znam trochę ludzi i wiem, że nie robią czegoś bezinteresownie. Owszem są i tacy którzy są, bo chcą być. W dzisiejszych czasach, czasach kiedy każdy każdemu wilkiem można się spodziewać wszystkiego. Mam nadzieję i mocno wierzę w to, że są tu osoby o wielkim sercu. Które nie zazdroszczą, nie "psioczą" na innych. Cieszą się szczęściem innych nawet jeśli akurat u nich się nie układa. Wierzę w karmę, ona zawsze wraca. Zła czy dobra. Przekonałam się o tym nie raz. 



  Pomyślałam, że może pokaże Wam jakiś kolejny kurs, jakiś tutorial. Coś prostego. Jeszcze nie wiem co to będzie, ale na pewno wymyślę :) będzie to związane z szyciem. Jednak niekoniecznie z moimi Uszytkami. Intensywnie myślę. :)


Życzę Wam udanego dnia i zapraszam na kolejne posty, będzie ich tu z każdym dniem coraz więcej jeśli czas pozwoli, bo szykują się małe zmiany. Wszystkiego dowiecie się w swoim czasie - niestety albo na szczęście z szycia nie da się wyżyć na tyle na ile by się chciało. :) 



Ps. Taka żaba szuka domu - może ktoś ją przygarnie ?
Żaba ma 50 cm, więc dużo do kochania, uszyta z miękkiego, gładkiego minky, więc idealna do tulenia. Oczy bezpieczne zatrzaskowe, spódniczki w kolorze czerwonym. Pełna miłość :)


Żaba Leosia:
"Czekam cierpliwie na swoją drugą połowę, mam nadzieję, że nie skończę jak te panny czekające na księcia z bajki :) "


1 komentarz:

  1. Hehe fajny sen, hmm chciałam zobaczyć co w senniku moim oznacza biedronka, ale nie mogę go znaleźć. Ja niestety nigdy nie pamiętam swojego snu. Nieraz tylko się przebudze nagle w nocy i patrzę czy moj synek nie spadł z łóżka. Patrzę a on smacznie śpi. A fajny kotek, slodki ma pyszczek. No i gratuluję nagrody, fajnie jak ktoś docenia Twoją pracę.

    OdpowiedzUsuń